sobota, 20 czerwca 2009

O dorobku naukowym pana Lecha Kaczyńskiego (Prezydenta RP) słów kilka

Zaciekawiła mnie, podana przez "Onet" informacja, że na blogu pana posła Janusza Palikota poruszony został temat dorobku naukowego pana Lecha Kaczyńskiego - Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Pan poseł Janusz Palikot, jak się zdaje, dość nisko ocenia dorobek naukowy pana Lecha Kaczyńskiego - szczególną uwagę zwracając przy tym na dorobek po habilitacji. W odnośnym wpisie na wspomnianym blogu znalazł się obrazek, podobno odwierciedlający jakiś dokument uniwersytecki z roku 1996.

Warto uwzględnić kilka dalszych okoliczności.
1. Wpis na blogu pana posła Janusza Palikota jest oznaczony datą 20 czerwca 2009 roku.
2. W publicznej bazie danych "Nauka Polska" można odnajdywać dane na temat ludzi nauki.
3. Dane "Kaczyński Lech" pozwalają we wskazanej bazie danych odnaleźć dwóch naukowców:-
- doktora inżyniera Lecha Kaczyńskiego,
- doktora habilitowanego Lecha Kaczyńskiego.
4. Wyszukiwanie według frazy "Palikot" w rubryce "nazwisko" skutkuje pojawieniem się na ekranie komputerowym następującego zdania: "Liczba znalezionych rekordów: 0".
5. W Polskiej Bibliografii Prawniczej Polskiej Adakemii Nauk można znaleźć 49 pozycji wydawniczych autorstwa (współautorstwa) pana Lecha Kaczyńskiego. Ostatnia z uwzględnionych pozycji wydawniczych to: Kaczyński Lech, Niezgódka-Medek Małgorzata, Tworzenie podstaw prawnych funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli w Trzeciej Rzeczypospolitej., Kontr.Państw. 2004 nr 2 s. 27-33.
6. Warto dodać, że "Polska Bibliografia Prawnicza" jest od lat redagowana przez panią profesor Ewę Łętowską - aktualnie sędziego Trybunału Rzeczypospolitej Polskiej.
7. Zapewne wartościowe byłoby rozważanie wprowadzenia w Polsce ograniczenia biernego prawa wyborczego na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskie wyłącznie dla profesorów, i to tak zwanych profesorów belwederskich. Wprowadzenie takiego ograniczenia spowodowałoby roszady na scenie politycznej w Polsce. Spośród aktualnych partii parlamentarnych - jak sądzę - żadna nie jest kierowana przez profesora. Wykluczenie innych, niż profesorowie, "pretendentów do tronu" skutkowałoby znacznymi zmianami na "liście kandydatów", którą forsuje od dawna sama Platforma Obywatelska. Czy wywołanie takich skutków przyświecało panu posłowi Januszowi Palikotowi podczas blogowania, nie wiem. Wszakże potencjalne konsekwencje należy wskazywać przed dokonaniem ewentualnej zmiany w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Po wejściu w życie nowelizacji konstytucyjnej będzie za późno na refleksję.